platforma eToro

eToro – kilka słów o projekcie, który kusi bajecznymi zyskami

eToro

Ostatnio doszedłem do wniosku, że właściwie nie ma takiego projektu inwestycyjnego obok którego przeszedłbym obojętnie. Bez względu na to, czy wszystko wydaje się być tak piękne że aż mało prawdopodobne, czy też wręcz przeciwnie – strona odstrasza, jest źle przetłumaczona, zawiera jakieś błędy itd. Przekonałem się już, że w tej branży w zasadzie nie da się przewidzieć i przeanalizować rentowności projektu oraz dobrych intencji firmy / właścicieli, którzy nim zarządzają. I tak na przykład można dużo stracić na czymś, w czym pokładamy duże nadzieje i odwrotnie – zyskać na czymś, w co początkowo nie wierzyliśmy. Kilka miesięcy temu zetknąłem się z eToro – cypryjskim projektem handlu na giełdzie walutowej Forex.

Sam Forex jakoś nigdy mnie nie odstraszał, chociaż bywało różnie z moimi inwestycjami na tym rynku – będąc szczerym, nie mam dobrych wyników i historii. Jednakże zawsze mnie w te rejony ciągnęło. Tym bardziej spodobało mi się eToro, ponieważ jest to platforma, która w założeniu ma pozwalać na kopiowanie ruchów traderów, którzy dobrze zarządzają kapitałem. Pomyślałem sobie, że cóż może być piękniejszego? Social investing w czystej postaci. Wybieramy sobie kilku dobrze rokujących traderów i monitorujemy tylko ich poczynania, odpowiednio przemieszczając kapitał – aby zawsze mieć koszyk zdywersyfikowany i ograniczyć ryzyko do minimum. Nie spodziewałem się jednak, że po kilku miesiącach nie będzie co dywersyfikować, a eToro okaże się jednym wielkim oszustwem i manipulacją.

Continue reading…